Animal Crossing to dość burzliwa seria. Sam początek Animal Crossing: New Horizons jest całkiem dziwny, jednak z godziny na godzinę robi się coraz ciekawiej. Prawda jest taka, że jest to niezwykle wciągająca gra, od której naprawdę trudno się oderwać. Nie możemy jednak nie wspomnieć, że nie jest ona dla każdego. Co stoi za jej wielkim sukcesem?
O co chodzi w tej grze?
W nowo powstałej części Animal Crossing rozpoczynamy swoją rozgrywkę na całkiem nowej wysepce wraz z dwoma interesującymi sąsiadami. Właśnie w taki sposób rozpoczyna się nasza przygoda, która ma doprowadzić nas do ciekawego życia. Jest to zarówno mało, jak i dużo. Spora część ludzi tego nie rozumie, krytykuje tę produkcję oraz zastanawia się, o co właściwie w niej chodzi. Odpowiedź jest wbrew pozorom bardzo prosta. Naszym zadaniem jest prowadzenie wirtualnego życia naszego bohatera, nie zważając na pojawiające się wzloty, jak i upadki. Co w tym celu musimy zrobić?
Przede wszystkim tworzyć relacje, budować nowe oraz przede wszystkim lepsze relacje, oraz tworzyć nasze otoczenie. Jesteśmy także zmuszeni do zbierania rzeczy oraz ich sprzedaży. Pieniądze są nam potrzebne na spłatę niekończącego się kredytu, jaki udziela nam sam właściciel wyspy. Nie możemy także zapomnieć o surowcach, które wraz z poznaniem koniecznych receptur pozwolą nam na tworzenie całkiem nowych przedmiotów. Mówiąc prosto, wraz z każdą godziną grania, otwiera się przed nami coraz więcej możliwości.
Ogromna frajda z małych rzeczy
Animal Crossing: New Horizons to gra, która zapewnia nam przede wszystkim wiele frajdy za sprawę wielu drobnostek. Łowienie ryb, zbieranie potrzebnych surowców czy sadzenie roślin to wbrew pozorom niezwykle wciągające zajęcia. W dłuższej perspektywie musimy zająć się między innymi takimi rzeczami jak inwestycja w rozwój wyspy. Nie może zabraknąć nowych atrakcji, które przyciągną kolejnych lokatorów. Wszystko to charakteryzuje się beztroską rozgrywką oraz bardzo prostą mechaniką. Jest to świetna gra, którą możemy uruchomić przed kolacją i pograć przez kilkanaście minut. Nie ma co się oszukiwać, jest to dość specyficzna gra, jednak to właśnie ona przyciąga tak wielu graczy.
Możliwość odwiedzania znajomych
Nie ma co się oszukiwać, przez zdecydowaną większość czasu w Animal Crossing: New Horizons będziemy grali zupełnie sami. Jest to jednak pierwsza część, w której został zaprezentowany zupełnie nowy tryb multiplayer, który pozwala nam na odwiedzanie wysp naszych znajomych. Jest to niezwykle proste, a podstawowy char oraz wiele możliwości interakcji zachęcają nas do skorzystania z tej opcji. Dzięki takiej podróży jesteśmy w stanie uzyskać przedmioty, których nie byliby w stanie nam zaoferować mieszkańcy naszej wyspy.
Zabawy nam na pewno nie zabraknie
W internecie możemy spotkać się ze wpisami niezadowolonych graczy, którzy twierdzą, że już po kilku dniach gra nie ma żadnego sensu. Problem tych osób jest bardzo prosty, nie grali oni według określonych zasad. Nie ma co się oszukiwać, w tej grze naprawdę jest sporo treści. Nawet kiedy gramy już kilkadziesiąt godzin, to możemy spotykać się z wieloma interesującymi elementami rozgrywki. Nowe pory roku czy nowi mieszkańcy zapewniają nam wiele atrakcji.
Czy warto kupić?
Jak się okazuje, odpowiedź na to pytanie, wbrew pozorom nie jest taka prosta. Dlaczego? Po prostu Animal Crossing: New Horizons to nie produkcja dla każdego? Jest to gra, która oferuje nam tak zwany slow life, ponieważ życie na wyspie jest zupełnie relaksujące oraz niespieszne. Nie spotkamy się tam z kwarantanną, życie jest bardzo radosne, a problemów codzienności w zasadzie nie ma. Jeśli nie będziemy bawili się kalendarzem, atrakcji z pewnością starczy nam na naprawdę wiele godzin gry. Jest to świetna produkcja, która pozwoli nam na nieco odskoczni od bardziej intensywnych rozgrywek. Idealnie nada się zarówno na krótkie sesje gier, jak i nieco dłuższe partyjki. Warto zawsze mieć ją przy sobie, ponieważ jest to idealne odskocznia od codziennych obowiązków, których każdemu z nas nie brakuje.